21 czerwca 2014

Keratynowe prostowanie włosów w domu ENCANTO


Mam dzisiaj dla Was temat włosowy.
Już od dłuższego czasu zbzikowałam na punkcie swoich włosów.  Nie farbuje ich już naprawdęęę długo. 
Mam spory odrost, a co za tym idzie włosy odrastające są gładkie i śliskie, reszta jest pusząca się i wywijająca na wszystkie strony. Nie prostuję i nie suszę włosów suszarką od ponad pół roku, ale powoli zaczęłam się męczyć z ciągłym nieukładaniem się włosów i poszukiwałam rozwiązania.

Trafiłam na kilka blogów i czytałam o keratynowym prostowaniu. Jednak cały czas mało jest informacji na temat przeprowadzania zabiegu w domu, dlatego postanowiłam napisać dla Was ten post i rozwiać wątpliwości tych, którzy się zastanawiają. 
Zależało mi głównie na włosach z przodu i przy uszach, bo tam zawsze falują mi się najbardziej a z tyłu są generalnie proste i nie sprawiają problemów. 

Oczywiście musiałam zaryzykować i podjęłam się wyprostowania włosów samodzielnie. Wybrałam metodę Encanto, która powinna pomóc mi na około 3 miesiące. Postanowiłam wykonać zabieg na włosach z przodu głowy, w razie gdyby się nie udało- zrobiłabym sobie grzywkę. 

Po przejrzeniu kilku blogów i pooglądaniu efektów:
źródło: google
Zamówiłam na allegro odlewkę produktu za około 60 zł. Otrzymałam 3 buteleczki, maseczkę na twarz, dopasowaną parę rękawiczek i instrukcję.

Dokładnie z instrukcją postępowałam kroczek, po kroczku, niczego nie przyspieszając, ani nie przedłużając. Jedyną różnicą, był fakt, że zabieg wykonywałam na wydzielonej partii włosów z przodu głowy (resztę spięłam mocno z tyłu). Z racji takiej, że nie otrzymałam pędzelka, użyłam szczoteczki nowej, zwykłej do zębów. Jeszcze jedno czego nie zrobiłam zgodnie z instrukcją, to nie zmyłam odżywki. Dziewczyny pisały, że przedłuża to efekt i tak też zrobiłam, zostawiłam całą na włosach.

INSTRUKCJA:

1) Umyj włosy szamponem dołączonym do zestawu (Claryfying Shampoo), 2-3 razy w zależności od potrzeb (włosy muszą być całkowicie oczyszczone z wszelkich pozostałości środków do pielęgnacji i stylizacji). Osusz włosy ręcznikiem, tak by były wilgotne, usuwając z nich nadmiar wody. 

2) Zabieg przeprowadzaj w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. Załóż ochronne rękawice, maskę. Przed użyciem kremu prostującego (Strightening Treatment) należy go wstrząsnąć i wycisnąć do miseczki (np. tej używanej do koloryzacji). Włosy dziel na bardzo cienkie partie (o maksymalnej szerokości 5 cm), aby zapewnić dobre pokrycie i właściwy efekt zabiegu. 
Za pomocą pędzelka do aplikacji, rozprowadź preparat prostujący na włosach w odległości 1-2 cm od ich nasady, nakładając go na cienkie pasma. Kiedy włosy zostaną całkowicie pokryte, należy odczekać 15 min. Włosy mogą 'ociekać' keratyną, gdyż nadmiar odparuje w trakcie prostowania i suszenia. WSKAZÓWKA: Aby ułatwić sobie nakładanie, zepnij górne pasma za pomocą klipsów, co w znacznym stopniu usprawni przebieg zabiegu.

3) Przed rozpoczęciem tego etapu, jeśli masz wrażliwe oczy, przez cały czas przytrzymuj przy twarzy wilgotny ręcznik, co zabezpieczy je przed łzawieniem. Wysusz włosy suszarką pasmo po paśmie na wysokich obrotach, ale używając średniej temperatury, aż włosy będą CAŁKOWICIE suche. Wyprostuj pasma za pomocą grzebyka i prostownicy nagrzanej do temperatury 215-230 °C. Pamiętaj o dzieleniu włosów na naprawdę bardzo cieniutkie pasma. Prostuj każde pasmo 6-7 razy! Po wyprostowaniu, odczekaj 30 min. WSKAZÓWKA: Jeśli zależy ci na efekcie włosów uniesionych od nasady prostuj pasma trzymając je w górze.

4) Po odczekaniu 30 min, umyj włosy jeszcze raz szamponem oczyszczającym (Claryfying Shampoo). Osusz włosy ręcznikiem, tak by były lekko wilgotne. 
Za pomocą pędzelka do aplikacji, rozpocznij nakładanie odżywki (Post-Treatment Conditioner). Zachowaj odległość 1-2 cm od skóry głowy. Pamiętaj o dzieleniu włosów na bardzo cienkie i wąskie pasma. Kiedy włosy będą całkowicie pokryte, odczekaj 15 min. Spłucz włosy wodą (pozostawiając na nich ok. 50 % odżywki!).

5) Wysusz każde pasmo suszarką, aż włosy będą CAŁKOWICIE suche. Wyprostuj je za pomocą grzebyka i prostownicy nagrzanej do temperatury 215-230 ° C. Prostuj każde pasmo 6-7 razy!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Gotowe :) w mojej instrukcji nie było żadnych ograniczeń odnośnie mycia włosów. Czytałam jednak u innych że należy odczekać min. 3 h. Ja poczekałam do rana następnego dnia. Zużyłam połowę produktów.

Jak moje włosy? Po umyciu schną normalnie i są idealnie proste, gładkie i lśniące. Przez to, że zabieg wykonałam tylko z przodu, nie mam problemu ze zmniejszeniem objętości, przyklapniętymi włosami- o czym wspominały dziewczyny na blogach i wizażu. Na razie jestem BARDZO ZADOWOLONA, dam Wam znać jak będzie z upływem czasu. Włosy myje mniej więcej co dwa dni.

Czego używam do pielęgnacji? 

Producent zaleca używać produktów z keratyną, mają przedłużyć efekt. Ja jednak stawiam na oleje, maski biowaxa i od czasu do czasu Latte Crema (proteinowa).  Nie jestem jakimiś geniuszem, ale wydaje mi się, ze przy używaniu samych produktów z keratyną, proteinami, możemy zrobić krzywdę naszym włosom poprzez przeproteinowanie- przesuszenie, a na końcu kruszenie się końców. Ja wymywania encanto z włosów się nie boję i wolę nie ryzykować. Używam też delikatnego szamponu babydream i odżywkę bez spłukiwania Garnier z avocado (żółta tuba). Końce włosów bez encanto i trochę tych po zabiegu zabezpieczam serum z Mariona.

Na razie zabieg polecam i jeżeli podczas wymywania keratyny z moich włosów nic złego im się dziać nie będzie, to zabieg zapewne powtórzę i wykonam go także na końce włosów z tyłu głowy, wtedy porobię zdj.

W razie pytań- odpowiem :)


5 kwietnia 2014

Manicure hybrydowy w domu


A dzisiaj tak nietypowo. Już od dawna myślałam o zakupie lampy UV.
Kiedyś miałam żelowe paznokcie, ale jednak wyglądały troszkę sztucznie i mocno było widać odrost.

Poczytałam troszke i zdecydowałam sie na zakup kompletnego zestawu do hybryd. 
Za 180 zł z przesyłką kupiłam mocną lapmę 36 V i wszystkie potrzebne akcesoria.

Pokażę Wam, że to naprawdę nic trudnego i  daje świetny długotrwały efekt.


Na początek odsuwamy skórki. W zestawie był specjalny preparat i patyczki, ale mozecie zrobić to "po swojemu"

Teraz musimy nadać kształt paznokciom i lekko zmatowić blokiem polerskim albo pilnikiem.
Wycieramy wszelki pyłek z paznokci i nakładamy pierwszą warstwę.


Pierwszą nakładamy bazę. Pokrywamy nią całą płytkę i utwardzamy w lampie 2 min.


Potem nakładamy kolor.
Ja użyłam 3- żeby sprawdzić trwałość poszczególnych.
 Ostatnio wyczytałam, ze można spróbować ze zwykłym lakierem. 
Więc tak, beżowy i prosiaczkowo różowy to lakiery do utwardzania w UV (pierwszy oryginalny a drugi tańszy) a ciemny róż - normalny lakier.


Najpierw  nakładamy beżowy i prosiaczkowy na wybrane paznokcie i utwrdzamy w  lampie 2 min.
 Potem nakładamy kolejną warstwę i utwardzamy znowu 2 min. 

Następnie nakładamy na wybrane paznokcie zwykły lakier i NIE utwrdzamy, a czekamy po prostu do całkowitego wyschnięcia.

Następnie na wszystkie paznokcie nakładamy top coat.

Utwardzamy w lampie 2 min.

Teraz bardzo ważnym etapem jest jest przemycie wszystkich paznokci cleanerem.

I już możemy cieszyć przez około 2 tygodnie naszym różowym manicure!



Kiedyś pokaże Wam jak sie tego manicure pozbyć :)
A dzisiaj gorąco zachęcam do próbowania.


22 marca 2014

Ślubne inspiracje- Suknia part 1

Im bliżej ślubu tym więcej stresu a co za tym idzie, przygotowania nie cieszą mnie jak wcześniej.
Jednak mam przebłyski jak zobaczę inspiracje, albo piękne detale ślubne innych młodych par.
Jeszcze nie szukałam sukni, bo nie miałam ochoty. Teraz gdy czas leci, a ten piękny dzień zbliża się coraz szybciej przeglądam strony a inspiracje same mnie nakręcają ;D

Czas się rozejrzeć za tą jedyną piękną sukienką :))
Czego szukam?
Koronek... bardzo mi sie podobają i mega pasują do motywu ślubnego.


Odkryte plecy albo zakryte delikatnie koronką.. sama jeszcze nie wiem co podoba mi się bardziej, ale przyznajcie, że koronki są mega romantyczne:

Ten kształt sukni podoba mi się najbardziej i w koronkowym wydaniu wygląda naprawdę obiecująco- nie wiem jak będzie przy przymiarce, bo podobno wtedy wszystko się pannom młodym zmienia i co druga wybiera księżniczkę :))



W tej poniżej troszkę za dużo się dzieje, ale też ma coś w sobie. Coś czego szukam :)

 źródło


Bardzo zainspirowała mnie ostatnio serialowa April Kepner z Grey's Anatomy-widzieliście? Miała uroczą suknie ślubną i  ślub w podobnej aranżacji. Chociaż jej fryzura akurat mi się nie spodobała to i tak wyglądała pięknie,  a chyba o to nam właśnie chodzi w tym dniu ;) sami zobaczcie:



Te delikatne kwiaty na jednym ramieniu najbardziej przykuły uwagę-takich detali będę szukała przy wyborze sukni. 
O moich poszukiwaniach jeszcze wam dam znać,  bo może okaże się że ogromna tiulowa beza skradnie mi serce ;) ;)